Wiec Towarzystwa Postępu Wiedzy. 1899 rok.

W jednym z wcześniejszych wpisów „Widzieć mózgiem – pod prądem. 1903 rok” pojawiło się nazwisko Petera Stiensa jako autora dokonanego odkrycia.
Problem polegał tylko na tym, że wynalazek, jak też jego wynalazcę, trzeba było umieścić pod dużym znakiem zapytania.

Dziś cyfrowe wykopalisko 4 lata starsze, pokazujące, że nie tylko redaktorzy kilku gazet się odkryciem fascynowali, a było też poważnie dyskutowane w gronie ówczesnych innowatorów techniki.

Samego Petera Stiensa także udało się trochę uwiarygodnić – portal patentów Google wyświetla kilkanaście wyników sygnowanych jego nazwiskiem, a pochodzących z przełomu 19. i 20. wieku.
Czytaj dalej „Wiec Towarzystwa Postępu Wiedzy. 1899 rok.”

SCR – czytnik ekranu dla DOS z 1995 roku, dziś w przeglądarce www

Po uruchomieniu w przeglądarce starych, mówiących szachów, zatęskniłem do programu czytającego ekran, który kiedyś towarzyszył mi na co dzień. Podstawowy problem, że SCR pracował przy pomocy zewnętrznego syntezatora sprzętowego… Czy uda się go zastąpić? Eksperyment się powiódł, ale zrobiła się z tego programistyczna podróż w czasie do ostatniej dekady ubiegłego wieku, przez takie zagadnienia jak Assembler, Turbo Pascal, przerwanie zegarowe, programy rezydentne, port szeregowy i równoległy… Sympatycznie było podróżować i to opisać – szczegóły poniżej, a szybki start dla niecierpliwych umieszczam na końcu wpisu.

Czytaj dalej „SCR – czytnik ekranu dla DOS z 1995 roku, dziś w przeglądarce www”

Mówiące szachy dla DOS z 1994 roku, dziś w przeglądarce www

Oprogramowanie, o którym mowa, zostało wydane w 1994 roku przez firmę Altix na bazie rozbudowanego o czytnik Readboard programu szachowego Turbo chess – opublikowanego przez firmę Borland wraz z kodem źródłowym i podręcznikiem programowania gier w ramach pakietu Turbo GameWorks 1985.

W czasach mojej szkoły średniej dostarczyło mi ono sporo pasjonującej rozrywki intelektualnej, więc wspominam z sentymentem.

Znaleziona w sieci informacja o uruchamianiu w przeglądarce WWW starych gier typu Doom działających pod MS-DOS, systemu operacyjnego Linux, a nawet Windowsa 98, zainspirowała do pytania, czy da się w ten sposób ożywić historyczne oprogramowanie dla niewidomych?

Krótko mówiąc: udało się, więc zapraszam…

Czytaj dalej „Mówiące szachy dla DOS z 1994 roku, dziś w przeglądarce www”

Damy radę… Radem! 1903 rok.

Włos się na głowie jeży podczas lektury poniższego tekstu, a przecież jego autorowi nie można odmówić szczerego entuzjazmu dla szerokich zastosowań opisywanych rozwiązań i świetlanej przyszłości czekającej dzięki nim ludzkość.

I taka luźna refleksja: czy za sto kilkanaście lat, ktoś z podobnymi odczuciami nie zaczyta się w jakichś nam współczesnych zachwytach nad nowinkami technicznymi? jeśli rzecz jasna do tego czasu przetrwa ktokolwiek, kto mógłby się zaczytywać…

Cofnijmy się jednak wiek wstecz i niech nas oczaruje dr Hertz…
Czytaj dalej „Damy radę… Radem! 1903 rok.”

Elektroftalm Noiszewskiego. 1889 rok.

Niewątpliwie jedno z ciekawszych, albo nawet najciekawsze dotychczasowe znalezisko – oryginalny opis urządzenia z XIX wieku słowami samego wynalazcy.

No i żadne tam dziennikarskie wydumki – poważne czasopismo naukowe. Czytaj dalej „Elektroftalm Noiszewskiego. 1889 rok.”

Widzieć mózgiem – pod prądem. 1903 rok.

Nawet redaktor „Kuriera kolejowego” nie dowierzał w opisywane rewelacje, ale, żeby nie było, że pomysł wynalazku miał swój początek w polskiej redakcji – pod tekstem jeszcze dwa linki do zagranicznych źródeł.

A w końcu dowodów, że urządzenie nie istniało, też jak na razie nie ma i być może nazwiska bohaterów artykułu gdzieś jeszcze wypłyną w poszukiwaniach.

Czytaj dalej „Widzieć mózgiem – pod prądem. 1903 rok.”

Heliotrop, Elektroftalm i DSN. 1982 rok.

Jak czas pokazał, heliotrop się nie sprawdził, ale prasę miał dobrą.

— O tyflotechnice, heliotropie, brzęczykach, automatycznych czujnikach, nawet o wymiarach i rodzaju białych lasek, decydują ludzie, którzy żadnego z tych narzędzi sami nie używają, bo nie są one im potrzebne. To niewidomi — dygnitarze. Służbowy samochód przewozi każdego z nich z domu do pracy i z powrotem, kierowca odprowadza pod rękę od drzwiczek auta do progu. Zarabiają dość wiele, aby być finansową podporą swoich rodzin, które rewanżują się im wszechstronną opieką. Wyrokując o tym, jakie pomoce techniczne mają być produkowane i w której spółdzielni, kierują się swoim widzimisię albo mają na względzie różne powiązania.

Czytaj dalej „Heliotrop, Elektroftalm i DSN. 1982 rok.”