ARIA czyli awaria

ARIA (Accessible Rich Internet Applications) to system atrybutów, które można dodawać do kodu strony, żeby ułatwić użytkownikom czytników ekranu korzystanie z niej.
Dzięki ARIA można określać role nietypowych elementów interfejsu, powodować, żeby istotne informacje były odczytywane automatycznie przez czytnik i itp.
Nieprawidłowo użyta, może jednak spowodować więcej problemów niż korzyści.

Czytaj dalej „ARIA czyli awaria”

SCR – czytnik ekranu dla DOS z 1995 roku, dziś w przeglądarce www

Po uruchomieniu w przeglądarce starych, mówiących szachów, zatęskniłem do programu czytającego ekran, który kiedyś towarzyszył mi na co dzień. Podstawowy problem, że SCR pracował przy pomocy zewnętrznego syntezatora sprzętowego… Czy uda się go zastąpić? Eksperyment się powiódł, ale zrobiła się z tego programistyczna podróż w czasie do ostatniej dekady ubiegłego wieku, przez takie zagadnienia jak Assembler, Turbo Pascal, przerwanie zegarowe, programy rezydentne, port szeregowy i równoległy… Sympatycznie było podróżować i to opisać – szczegóły poniżej, a szybki start dla niecierpliwych umieszczam na końcu wpisu.

Czytaj dalej „SCR – czytnik ekranu dla DOS z 1995 roku, dziś w przeglądarce www”

Mówiące szachy dla DOS z 1994 roku, dziś w przeglądarce www

Oprogramowanie, o którym mowa, zostało wydane w 1994 roku przez firmę Altix na bazie rozbudowanego o czytnik Readboard programu szachowego Turbo chess – opublikowanego przez firmę Borland wraz z kodem źródłowym i podręcznikiem programowania gier w ramach pakietu Turbo GameWorks 1985.

W czasach mojej szkoły średniej dostarczyło mi ono sporo pasjonującej rozrywki intelektualnej, więc wspominam z sentymentem.

Znaleziona w sieci informacja o uruchamianiu w przeglądarce WWW starych gier typu Doom działających pod MS-DOS, systemu operacyjnego Linux, a nawet Windowsa 98, zainspirowała do pytania, czy da się w ten sposób ożywić historyczne oprogramowanie dla niewidomych?

Krótko mówiąc: udało się, więc zapraszam…

Czytaj dalej „Mówiące szachy dla DOS z 1994 roku, dziś w przeglądarce www”

Emisje z audiodeskrypcją

Słyszy się od wielu lat, że jakieś programy u jakichś nadawców telewizyjnych są zaopatrzone w audiodeskrypcję, ale brak informacji, kiedy i gdzie konkretnie jaki program z tą audiodeskrypcją będzie emitowany.

Tak było do 23 lipca 2018, kiedy to „KRRiT uruchomiła aplikację z informacjami o audycjach z udogodnieniami” o czym się przypadkiem dowiedziałem właśnie dzisiaj. Spędziłem jakiś kwadrans na stronie tej aplikacji, ale konieczność żmudnego przeklikiwania się przez listę emisji po kilka kanałów i różne inne niedogodności przekonały mnie, że na pewno dałoby się to zrobić lepiej.

Czytaj dalej „Emisje z audiodeskrypcją”

Aktualizacja 2: Moja krótka kariera na Fejsie

To pewnie czysty przypadek, że chwilę po umieszczeniu na Facebooku linka do wpisu o braku postępów w temacie Virtualnej Warszawy, który przesłałem również do dwóch grup, do jakich jestem zapisany, portal przysłał wygenerowaną automatycznie wiadomość, że mój wpis został uznany za spam. Po kliknięciu linka „To nie jest spam”, równie błyskawicznie portal zmienił zdanie i się ze mną zgodził. Sprawa była rozwiązana, ale już następnego dnia otrzymałem enigmatyczną informację, że wykryto podejrzaną aktywność na moim koncie i dla potwierdzenia tożsamości, Facebook wymaga przesłania zdjęcia twarzy, które zostanie usunięte z serwerów po sprawdzeniu. Fotkę przesłałem wczoraj, pojawił się komunikat, że portal skontaktuje się ze mną po jej weryfikacji, a ze względów bezpieczeństwa nastąpi teraz wylogowanie. Stan ten trwa już ponad 24 godziny i kto wie – może już tak zostanie. Próba zalogowania się, generuje takie samo powiadomienie o konieczności wylogowania.

Czytaj dalej „Aktualizacja 2: Moja krótka kariera na Fejsie”

Wyświetlacz wypukłej grafiki Blindtouch – pierwsze wrażenia

Ostatni rok, a nawet tylko półrocze, przyniosło kilka rewelacji związanych z niewidomymi: tablice tyflograficzne w Metrze, czyli bubel za milion zł; krok w projekcie Virtualna Warszawa, niestety krok w tył pod postacią kolejnej koncertowo niedziałającej aplikacji dla niewidomych na urządzenia mobilne (i szumne zapowiedzi wyposażenia nieszczęśników w tysiąc telefonów do używania tego dzieła, topniejące w końcu do liczby niecałych 500, na które załapali się chyba niekoniecznie najbardziej potrzebujący); jeszcze parę innych inicjatyw bardziej dysfunkcyjnych niż ich niepełnosprawni beneficjenci, a wreszcie – pierwszy na świecie aparat fotograficzny dla niewidomych Blindtouch…

Czytaj dalej „Wyświetlacz wypukłej grafiki Blindtouch – pierwsze wrażenia”