Niewidoma żona… Która lepsza niż ona? 1898 rok.

Przedzierając się przez cyfrowe wykopaliska, często napotkać można krótkie, jednozdaniowe notatki, nie warte uwagi. Czasem jednak i wśród nich zdarza się szokujący wyjątek.

„Medycyna zna różne przypadki” jak mawiał doktor Niegłowicz ze Skiroławek – poniżej dobry przykład prawdziwości tego twierdzenia.

Młody spekulant.

Z pow. kolneńskiego piszą do Ech:

„Młody chłopak, lat 20, zdrów ’ i silny, ożenił się z 40-letnią kobietą niewidomą, od lat 10-iu żebrzącą. Na pytanie, dlaczego to uczynił, odpowiedział, że własnego gruntu niema, rzemiosła żadnego nie zna, na wyrobek iść nie chce, a niewidoma żona, którą oprowadza, użebrze i dla siebie i dla niego, a przy tem ma nadzieję, że jako mąż niewidomej, nie będzie pociągnięty do służby wojskowej.”

Źródło: Kurjer Warszawski. R. 78, 1898, nr 253

Skan w EBUW

Nadesłał Tomasz Bilecki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *