Kochać każdy może, albo cena szczęścia. 1698 rok.

Znalazca znakomitego materiału do jednego z poprzednich wpisów pt. „Niewidomy przed sądem. 1688 rok.” podzielił się kolejnym wartym uwagi fragmentem o 10 lat późniejszym z innej publikacji.

Notka krótsza, ale daje do myślenia, chociaż najważniejszego, czyli opinii głównej bohaterki o całej sprawie – nie odnotowano.

Czytaj dalej „Kochać każdy może, albo cena szczęścia. 1698 rok.”

Metoda Bruillego – do niczego. 1870 rok.

Artykuł autorstwa Jana Papłońskiego, dyrektora Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych, a więc dostajemy z pierwszej ręki obszerne wprowadzenie w techniczne i ekonomiczne realia drukowania książek dla niewidomych 150 lat temu. Czytaj dalej „Metoda Bruillego – do niczego. 1870 rok.”

Złodziejski honor 1: Która godzina. 1934 rok.

Jak wieść gminna niesie, dawniej złodziejski honor nie pozwalał okradać niewidomych i dopiero w naszych czasach się to zmieniło, ale poniższa notatka prasowa obala ten mit.

A inna osobliwość tego tekstu i starej prasy w ogóle, to publikowanie otwartym tekstem pełnych personaliów i miejsc zamieszkania zarówno napastnika jak i jego ofiary.

Czytaj dalej „Złodziejski honor 1: Która godzina. 1934 rok.”

SCR – czytnik ekranu dla DOS z 1995 roku, dziś w przeglądarce www

Po uruchomieniu w przeglądarce starych, mówiących szachów, zatęskniłem do programu czytającego ekran, który kiedyś towarzyszył mi na co dzień. Podstawowy problem, że SCR pracował przy pomocy zewnętrznego syntezatora sprzętowego… Czy uda się go zastąpić? Eksperyment się powiódł, ale zrobiła się z tego programistyczna podróż w czasie do ostatniej dekady ubiegłego wieku, przez takie zagadnienia jak Assembler, Turbo Pascal, przerwanie zegarowe, programy rezydentne, port szeregowy i równoległy… Sympatycznie było podróżować i to opisać – szczegóły poniżej, a szybki start dla niecierpliwych umieszczam na końcu wpisu.

Czytaj dalej „SCR – czytnik ekranu dla DOS z 1995 roku, dziś w przeglądarce www”

Mówiące szachy dla DOS z 1994 roku, dziś w przeglądarce www

Oprogramowanie, o którym mowa, zostało wydane w 1994 roku przez firmę Altix na bazie rozbudowanego o czytnik Readboard programu szachowego Turbo chess – opublikowanego przez firmę Borland wraz z kodem źródłowym i podręcznikiem programowania gier w ramach pakietu Turbo GameWorks 1985.

W czasach mojej szkoły średniej dostarczyło mi ono sporo pasjonującej rozrywki intelektualnej, więc wspominam z sentymentem.

Znaleziona w sieci informacja o uruchamianiu w przeglądarce WWW starych gier typu Doom działających pod MS-DOS, systemu operacyjnego Linux, a nawet Windowsa 98, zainspirowała do pytania, czy da się w ten sposób ożywić historyczne oprogramowanie dla niewidomych?

Krótko mówiąc: udało się, więc zapraszam…

Czytaj dalej „Mówiące szachy dla DOS z 1994 roku, dziś w przeglądarce www”

Aktualizacja: Osada ociemniałych żołnierzy, czyli żona z przydziału. 1939 rok.

Ten śmiały eksperyment z pewnością zasługuje na uwagę tym bardziej, że się udał nadspodziewanie. Jeśli wierzyć Wikipedii, to w roku 2006 ludność Veternik liczyła 22 tys. osób.

Czytaj dalej „Aktualizacja: Osada ociemniałych żołnierzy, czyli żona z przydziału. 1939 rok.”

Damy radę… Radem! 1903 rok.

Włos się na głowie jeży podczas lektury poniższego tekstu, a przecież jego autorowi nie można odmówić szczerego entuzjazmu dla szerokich zastosowań opisywanych rozwiązań i świetlanej przyszłości czekającej dzięki nim ludzkość.

I taka luźna refleksja: czy za sto kilkanaście lat, ktoś z podobnymi odczuciami nie zaczyta się w jakichś nam współczesnych zachwytach nad nowinkami technicznymi? jeśli rzecz jasna do tego czasu przetrwa ktokolwiek, kto mógłby się zaczytywać…

Cofnijmy się jednak wiek wstecz i niech nas oczaruje dr Hertz…
Czytaj dalej „Damy radę… Radem! 1903 rok.”